Na Ukrainie wolumen przetwórstwa rzepaku wzrósł o jedną trzecią

Przemysł naftowy jako jedyny na Ukrainie był w stanie przewyższyć własne osiągnięcia w produkcji i eksporcie produktów przetwórstwa. Ponadto, pomimo sytuacji finansowej, ostrzału i innych problemów, kraj zwiększa swoje moce przerobu ropy.

Opowiadał o tym dyrektor generalny Stowarzyszenia Ukroliyaprom Stepan Kapshuk w specjalnym projekcie „Rekordowe wielkości przerobu i eksportu – aktualne realia ukraińskiego rynku ropy”.

W szczególności ekspert zwrócił uwagę na inną cechę bieżącego sezonu — wzrósł wolumen przetwórstwa rzepaku w kraju.

„To jest wyjątkowość obecnego sezonu. Jeśli w ubiegłym roku przetworzono jedynie 175 000 ton, to tegoroczne 600 000 ton nie jest liczbą ostateczną. Marża przerobu rzepaku jest dobra. Teraz ceny rzepaku spadły, co jest oczywiście problemem. Ale to jest moment sytuacyjny, trzeba go po prostu przetrwać, ceny nie będą już tak niskie jak teraz” – uważa.

Zatem zdaniem eksperta na Ukrainie trzeba zarabiać na przerobie ropy, a Ukraina ma do tego wszystkie niezbędne dane.

Według niego najważniejsza w tej chwili dla branży jest logistyka. W końcu 97% eksportu produktów naftowych i tłuszczowych to duże porty.

„I bez względu na to, jak bardzo będziemy się starać, nie uda nam się niczego przewieźć przez zachodnią granicę ani koleją, ani przeładunkiem. Będę z wami szczery” – stwierdził Stepan Kapshuk.

Trudności logistyczne dotyczą przede wszystkim przetwórstwa słonecznika – olej sojowy i śruta sojowa nie są transportowane drogą morską. Polska je od nas kupuje, na ten kraj przypada 65% eksportu tego typu produktów, a Ukraina także posiada doskonałą bazę do przetwórstwa soi. Stepan Kapshuk mówi, że ma marzenie – aby w kraju powstała przetwórnia rzepaku na biodiesel. A wtedy wszystkie trzy główne uprawy oleiste przyniosą krajowi pieniądze za wartość dodaną produktów.

Przemysł naftowy jako jedyny na Ukrainie był w stanie przewyższyć własne osiągnięcia w produkcji i eksporcie produktów przetwórstwa. Ponadto, pomimo sytuacji finansowej, ostrzału i innych problemów, kraj zwiększa swoje moce przerobu ropy.
Opowiadał o tym dyrektor generalny Stowarzyszenia Ukroliyaprom Stepan Kapshuk w specjalnym projekcie „Rekordowe wielkości przerobu i eksportu – aktualne realia ukraińskiego rynku ropy”.
W szczególności ekspert zwrócił uwagę na inną cechę bieżącego sezonu — wzrósł wolumen przetwórstwa rzepaku w kraju.
„To jest wyjątkowość obecnego sezonu. Jeśli w ubiegłym roku przetworzono jedynie 175 000 ton, to tegoroczne 600 000 ton nie jest liczbą ostateczną. Marża przerobu rzepaku jest dobra. Teraz ceny rzepaku spadły, co jest oczywiście problemem. Ale to jest moment sytuacyjny, trzeba go po prostu przetrwać, ceny nie będą już tak niskie jak teraz” – uważa.
Zatem zdaniem eksperta na Ukrainie trzeba zarabiać na przerobie ropy, a Ukraina ma do tego wszystkie niezbędne dane.
Według niego najważniejsza w tej chwili dla branży jest logistyka. W końcu 97% eksportu produktów naftowych i tłuszczowych to duże porty.
„I bez względu na to, jak bardzo będziemy się starać, nie uda nam się niczego przewieźć przez zachodnią granicę ani koleją, ani przeładunkiem. Będę z wami szczery” – stwierdził Stepan Kapshuk.
Trudności logistyczne dotyczą przede wszystkim przetwórstwa słonecznika – olej sojowy i śruta sojowa nie są transportowane drogą morską. Polska je od nas kupuje, na ten kraj przypada 65% eksportu tego typu produktów, a Ukraina także posiada doskonałą bazę do przetwórstwa soi. Stepan Kapshuk mówi, że ma marzenie – aby w kraju powstała przetwórnia rzepaku na biodiesel. A wtedy wszystkie trzy główne uprawy oleiste przyniosą krajowi pieniądze za wartość dodaną produktów.
Загружаем курсы валют от minfin.com.ua