ROLNICY KRYTYCZNIE NIE MAJĄ CZASU NA WPROWADZANIE PRODUKTÓW NA RYNEK
Ze względu na skomplikowaną i długotrwałą logistykę rolnicy nie mają czasu na sprzedaż plonu i zakup wszystkiego, co niezbędne do siewu - paliwa, smarów, nawozów mineralnych i innych surowców. Nie ma czasu, bo niektórych prac nie da się odłożyć na późniejszy termin. Poinformował o tym szef i założyciel Andriivka PE (obwód charkowski) Mykoła Pyvovar podczas konferencji prasowej „Siew-2023 pod groźbą niepowodzenia”, pisze agronews.ua.
„Dzisiaj mamy problemy z odbiorem i transportem zboża, nie byliśmy przygotowani na sprzedaż produktów rolnych na taką odległość. Zwykle dostarczaliśmy zboże do elewatorów znajdujących się w pobliżu w promieniu 100-150 km. A teraz są zmuszeni transportować zboże 1000 km dalej”, mówi Mykoła Pivovar.
Według niego transport produktów przez „Ukrzaliznycję” nie zawsze jest odpowiedni i opłacalny dla firmy, dlatego wykorzystuje się głównie pojazdy. Jednocześnie pobocze „Charków-Izmail” ma 1000 km w jednym kierunku. Oznacza to, że samochód jest w drodze przez co najmniej 4 dni, jeśli nie ma kolejek.
„Obecnie około 40% produktów pozostaje niesprzedanych w naszej gospodarce. Jeśli weźmiemy pszenicę ozimą, sprzedano około 15 proc. zbiorów z 2022 r., słonecznik – 50 proc., kukurydzę zebrano pod koniec lutego i dopiero zaczęto ją przygotowywać na sprzedaż” – zauważa Mykola Pivovar.