Spadek podaży soi może przyczynić się do wzrostu cen – analityka

Obecnie soja jest aktywnie eksportowana z Ukrainy, a zapasy tej rośliny spadły do ​​minimum. Ograniczenie podaży może w krótkim okresie przyczynić się do wzrostu cen.

Opowiedzieli o tym analitycy utworzonej w ramach VAR spółdzielni "PUSK".

„Soja jest aktywnie eksportowana, są już kontrakty na 150 tys. ton na czerwiec, prawdopodobnie w tym miesiącu będziemy mogli wyeksportować ponad 200 tys. ton. Jednak według oficjalnych danych zapasy soi zbliżają się do poziomów minimalnych. Ale nawet jeśli weźmiemy pod uwagę szary rynek tej rośliny oleistej, zapasy nie przekroczą 800 000 ton — soi i tak już jest mało, co widać zarówno po liczbie transakcji, jak i płynności. Podaż stale się kurczy, soja stopniowo staje się uprawą deficytową, co może doprowadzić do chwilowego skoku cen soi” – oceniają analitycy.

Jak zaznaczono cena soi w portach to wstępnie 470 $/t z dostawą do Reny i Izmail, na tle niskiej podaży cena może wzrosnąć do 490 $/t.

"Ale później, po 15 lipca, kiedy będą miały miejsce wysyłki dużych wolumenów, ceny się ustabilizują" - dodał dział analityczny PUSK.

Przetwórcy ogłaszają ceny skupu soi w przedziale 17 700-18 000 UAH/t SRT zakład. Ceny na warunkach DAP Polska-Rumunia mogą w tym tygodniu sięgnąć 450 $/t, a pod koniec miesiąca spaść do 420-430 $/t.

Tymczasem od 2 czerwca na Ukrainie zasiano soję na 1,73 mln ha, czyli 94% prognozy. Najwięcej zbóż zasiali rolnicy z obwodu chmielnickiego (192,3 tys. ha), żytomierskiego (179,9 tys. ha), winnickiego (150,9 tys. ha) i połtawskiego (150,2 tys. ha).